Kupuj… rozsądnie

Każda przyjemna czynność, która wymyka się nam spod kontroli może stać się nałogiem. Nie inaczej jest z zakupami. Zakupoholizm jest wtedy, gdy czujemy nieustający przymus robienia zakupów, kupujemy nie kierując się potrzebą i rozsądkiem, tylko w celu odreagowania stresu czy nieprzyjemnych przeżyć emocjonalnych. Warto wiedzieć, jak kupować z głową i nie dać się oszukać, a do tego przyda się znajomość trików marketingowych, które zmuszają nas do pewnych zachowań zakupowych. Rozmieszczenie towaru w sklepie nigdy nie jest przypadkowe. Decyduje o tym dział marketingu noszący nazwę merchandising. Opakowania towarów też są tak zaprojektowane, by zachęcać do zakupu bez zastanawiania się nad zawartością. Z takimi sztuczkami spotykamy się na każdym kroku w sklepach wielu branż. Służą one temu, aby klienci zostawiali w sklepach jak najwięcej pieniędzy – więcej niż mieli w planie.

Komu nie zdarzyło się wyjść do sklepu z zamiarem kupna dwóch rzeczy, a wyjść z całym wózkiem zakupów? Większości klientom się wydaje, że są odporni na marketingowe chwyty, ale prawda jest inna – wystarczy zerknąć na półki w kuchni czy w łazience, zazwyczaj zajmują je produkty znane z reklam. Można jednak robić mądre zakupy, należy się jednak do tego solidnie przygotować. Przede wszystkim należy określić szczegółowo cel, dla którego wybieramy się do sklepu i kurczowo się go trzymać – nie kupować dwóch par butów, gdy potrzebujemy spodni. Nie kupujmy wszystkiego na co przyjdzie nam ochota – zastanówmy się, co jest nam naprawdę potrzebne, a co tylko chwilową zachcianką. W ten sposób zaoszczędzimy nie tylko pieniądze, ale też miejsce w naszym mieszkaniu czy domu. O rozsądku nie zapominajmy też podczas wyprzedaży – nie zawsze warto kupować coś, tylko dlatego, że jest tanie – 10 złotych za bluzkę to niewiele, ale jeżeli jest w kolorze i fasonie, których nie lubimy, to i tak są to pieniądze wyrzucone w błoto. Warto przyjąć zasadę, że liczy się jakość a nie ilość – w ten sposób będziemy kupować mniej, ale produkty lepszego gatunku.