Pamiętaj, masz prawo!

Zakupy to dla wielu, zwłaszcza kobiet, nie tylko konieczność, ale też prawdziwa przyjemność a nawet hobby. Czasem można się zapomnieć i zachłysnąć ofertą sklepów i zrobić zakupy nie do końca przemyślane. Nierzadko zdarza się też, że coś, co w sklepie wyglądało zjawiskowo jest słabej jakości i wymaga złożenia reklamacji. Wielu klientów jednak nie wie, jakie wówczas przysługują im prawa. Przepisy prawa konsumenckiego mówią, że klient ma prawo zwrócić towar do 15 dni od zakupu, bez podawania jakiejkolwiek przyczyny. Prawo to dotyczy jednak towarów zakupionych przez Internet. Kupując online nie mamy bowiem możliwości dokładnego przyjrzenia się bluzce, butom czy innym artykułom. Może się okazać, że zdjęcie pokazujące ten towar przekłamywało rzeczywistość albo został podany błędny rozmiar, a może towar w żaden sposób nie odpowiada opisowi. I choć może się wydawać, że kupowanie przez Internet niesie ze sobą większe ryzyko, to takim klientom przysługują też większe prawa.

W miastach powiatowych swoje siedziby ma rzecznik konsumenta, do którego można się zwrócić po bezpłatną poradę w sprawach związanych ze sprzedażą i usługami.

W sytuacji gdy zakupiony towar nie spełnia naszych oczekiwań mamy aż 14 dni od momentu jego odbioru, na odstąpienie od umowy kupna sprzedaży. Warto też wiedzieć, że sprzedający nie może od kupującego żądać zwrotu towaru wraz z paragonem czy fakturą. Dostarczenie tych dokumentów nie jest warunkiem odstąpienia od umowy. Przepisy te obowiązują nawet w sytuacji, gdy zakupiony online towar odbieramy osobiście. Inaczej sprawy się mają, gdy robimy zakupy w sklepie stacjonarnym. Sklepy sieciowe często z dbałości o swój wizerunek przyjmują zwroty, ale nie mają takiego obowiązku. W mniejszych sklepach często widnieje informacja z napisem: ‚Zwrotów nie przyjmujemy’ i właściciel takiej placówki ma do tego pełne prawo. Z przepisów wynika więc jasno, że wbrew powszechnej opinii, zakupy robione przez Internet należą do najbezpieczniejszych. Mimo to sklepy stacjonarne nie muszą czuć się zagrożone – dla wielu klientów nie liczy się tylko sam zakup, ale też czynność robienia zakupów.